O warsztatach dotyczących zagospodarowania jednego z ważniejszych miejsc Lublina pisaliśmy w styczniu. Stanisław Fic - zastępca prezydenta Lublina, Jacek Gurbiel - architekt miejski, oraz Elżbieta Macik, wówczas zastępca Gurbiela, zwołali specjalną konferencję prasową, na której pochwalili się swoim pomysłem. Zapewniali, że w połowie 2008 r. do Lublina przyjadą znani w Polsce i Europie specjaliści, doświadczeni w projektowaniu głównych przestrzeni publicznych miast. Wspólnie mieli szukać najlepszego rozwiązania dla placu Litewskiego. Warsztaty miały zastąpić obiecany przez prezydenta Adama Wasilewskiego konkurs na zagospodarowanie tego fragmentu miasta.
Już w styczniu władze miasta przekonywały, że rozsyłają zaproszenia do Izraela i Holandii, tak by zdążyć zorganizować warsztaty w wakacje.
- Będą - tyle mówi dziś Stanisław Fic, zastępca prezydenta miasta. Kiedy dokładnie, jeszcze nie wie. - Prawdopodobnie w czerwcu - dodaje. Szczegółami związanymi z ich organizacją nie zajmuje się jednak ani on, ani nikt z jego urzędników. - Poprosiłem dyrektor Elżbietę Mącik, by do końca stycznia przygotowała potrzebne do warsztatów dokumenty. Nie zrobiła tego, więc zdecydowałem się na powołanie niezależnego zespołu, który je zorganizuje - wyjaśnia.
Jego przewodniczącym został dr inż. Jan Wrana z wydziału architektury Politechniki Krakowskiej. - Chcemy zaprosić doświadczone zespoły z Europy - tłumaczy. Nazwisk architektów i urbanistów nie chce podawać do czasu potwierdzenia ich przybycia. Zdradza jednak, że liczą na pięć zespołów, które swoje biura mają w Kopenhadze, Mediolanie, Berlinie i Kijowie. Wśród zaproszonych jest również grupa z Krakowa.
Wrana opowiada, jak wyobraża sobie organizację warsztatów: - Będzie nad nimi czuwał merytoryczny przewodnik. O to poprosiliśmy europejskiej sławy profesora. Pracę zespołów będzie oceniać trzyosobowe jury.
Jednym z jego członków ma być Andrzej Kadłuczka, główny projektant przebudowy rynku w Krakowie.
Za pracę jury i zespołów miasto nie zapłaci ani grosza. Pokryje jednak koszty ich przyjazdu i pobytu w Lublinie.
Warsztaty potrwają trzy dni, a ostatni z nich zarezerwowany jest dla lublinian, którzy będą mogli wziąć udział w debacie. Potem wnioski z pracy projektantów i sugestii mieszkańców posłużą do sporządzenia wytycznych do konkursu na zagospodarowanie placu. Początkowo konkursu miało nie być, ale władze miasta dały się przekonać. - Dla Lublina dobrze byłoby, gdyby konkurs miał rangę międzynarodową - przekonuje Wrana i zapewnia, że jeżeli Lublin zadba o podobne przedsięwzięcia, docenią to inwestorzy.
Wrana podobnie jak prezydent Fic ma nadzieję, że warsztaty uda się zorganizować w czerwcu, być może jeszcze w połowie miesiąca. Taki termin widnieje na zaproszeniach wysyłanych do zespołów. - Chcę warsztaty przygotować porządnie, a do tego potrzeba czasu - dodaje. Zaznacza, że nie miał go za dużo, bo władze Lublina z prośbą o organizację zwróciły się do niego dopiero pod koniec marca. Uważa więc za bardzo prawdopodobne, że data warsztatów ulegnie zmianie. - Te zespoły nie przyjadą z dnia na dzień, bo z pewnością mają już swój program pracy. Jeśli nie zechcą przyjechać w czerwcu, warsztaty będzie trzeba dopasować do ich kalendarza - wyjaśnia.
Nazwiska obiecuje zdradzić po 26 maja. Wtedy w Lublinie ma się odbyć spotkanie organizacyjne z władzami miasta. Być może wtedy przyjadą też przedstawiciele zaproszonych zespołów, by zobaczyć plac Litewski. Być może również dostaną podstawowe wytyczne, czyli np., który z pomników ma zostać. Wrana nie otrzymał ich jeszcze od pracowników ratusza.
Foto: Plac Litewski na nowy projekt zagospodarowania czeka od początku kadencji prezydenta Wasilewskiego
Brak komentarzy, twój bedzie pierwszy. | |
Pokaż wszystkie komentarze |