+ Dodaj ogłoszenie / Zaloguj
Aktualności | Artykuły | Katalog firm | Rejestr pośredników | Kredyty hipoteczne | Projekty domów | Forum| Pomoc | Kontakt
2016-09-12 Centrum mniej zanieczyszczone niż jego okolice Badania naukowców z AGH wykazały, że małe miejscowości są bardziej zanieczyszczone niż centrum miasta.... więcej »
Ostatnio na forum:

Tagi:

Osiedla Strzeżone - moda czy już potrzeba?



Przetrwały okres początkowej niechęci i wciąż cieszą się popularnością – spora część realizowanych współcześnie inwestycji to osiedla zamknięte. Co sprawia, że tak chętnie odgradzamy się od świata? Jednym z głównych kryteriów, które decyduje dziś o wyborze mieszkania, są względy bezpieczeństwa.

To właśnie kryterium bezpieczeństwa stawiają na pierwszym miejscu wybierający mieszkania na zamkniętych osiedlach. Badania pokazują, że w Polsce takich osiedli jest więcej niż u naszych zachodnioeuropejskich sąsiadów. W tym wypadku czerpiemy z amerykańskiego wzorca. Czego tak naprawdę się boimy? „Im bardziej się zamykamy, tym bardziej boimy się ludzi” – twierdzi Katarzyna Zaborska z Wydziału Psychologii Uniwersytetu Warszawskiego – „Poczucie bezpieczeństwa osób żyjących w osiedlach strzeżonych paradoksalnie coraz bardziej się obniża. Przemykamy ze strzeżonego parkingu przy domu do takiego samego w pracy, hipermarkecie. Tu strażnicy, tu kamera, tam szlaban, krata - na każdym kroku coś mi przypomina, że trzeba uważać”. Prawdopodobnie ilość przestępstw popełnianych na terenie osiedli zamkniętych jest dużo mniejsza niż na tych „otwartych”. Niebezpieczeństwo grozi jednak z innej strony.

Otaczanie się murem sprzyja pogłębianiu podziałów pomiędzy ludźmi oraz odcinaniu się od problemów pozostawionych po drugiej stronie. Problemów, które przestają istnieć dla „elity” – budząc frustrację tych, których z kolei na prestiżowe osiedle zwyczajnie nie stać. Prestiż oznacza snobizm. Osiedla zamknięte to także swoista moda, podsycana przez deweloperów, którzy hasło bezpieczeństwa kreowanej przez siebie bajkowej krainy traktują jak kolejny reklamowy slogan. Przeciwnikami osiedli zamkniętych są socjologowie i architekci. To ingerencja w tkankę społeczną i urbanistyczną – twierdzą – służą izolacji biedniejszych od bogatszych, rozbijają przestrzeń publiczną. Tworzenie wewnątrz miasta miasteczek, do których tylko nieliczni mają wstęp, dzielenie go rzędami ogrodzenia i stawianie ochroniarza przy bramie nie sprzyja budowaniu klimatu, atmosfery miejsca.

Wielu mieszkańców izolowanych dzielnic wskazuje na Kraków z jego znanym na świecie rynkiem, jako miejsce przestrzeni publicznej zrealizowanej w najdoskonalszym kształcie. To właśnie dostępność tejże przestrzeni i możliwość eksplorowania jej przez wielu mieszkańców i przyjezdnych stanowi o jej niepowtarzalnym klimacie. Nagonka na strzeżone osiedla rozpętała się już przed kilkoma laty. Wskazywano wówczas na przewagę wad zamkniętych dzielnic nad ich zaletami. Mówiono o alternatywie dla „gated communities” w postaci projektu „secure by design” zapoczątkowanego w Holandii, z założenia zapewniającego „bezpieczeństwo przez projekt”, którego wyznacznikami miałyby być dobrze oświetlone przestrzenie budynków, przeszklone klatki schodowe, kwietnik czy krzewy zamiast muru – wszystko, co eliminuje ciemne zaułki. Takie osiedle powstało w Siechnicach pod Wrocławiem. Później o „bezpiecznych projektach” słuch zaginął, przy czym nadal ogromnym wzięciem cieszą się osiedla zamknięte. Na gdańskim podwórku coraz szczelniej zamykają się nowe osiedla budowane chociażby na Morenie – płoty przewidziano przy okazji takich inwestycji jak Osiedle Myśliwskie, Migowskie Tarasy, Królewskie Wzgórze czy Morena Park. Deweloperzy zgodnie zapewniają, że ich oferty są po prostu odpowiedzią na popyt, a nabywcy mieszkań nie oszczędzają na bezpieczeństwie – warto zwrócić uwagę, że przy obecnych wysokich kosztach nieruchomości na rynku pierwotnym do mieszkania na strzeżonym osiedlu trzeba jeszcze dopłacić – dochodzą między innymi koszty wynajęcia firmy ochroniarskiej. Wielu mieszkańców strzeżonych osiedli to osoby, które z poczuciem ulgi opuściły dzielnice uznawane za niebezpieczne lub stare zaniedbane bloki. Jednak dla niektórych przeprowadzka za płot wiąże się po prostu z brakiem alternatywy. Skoro osiedle w wybranej lokalizacji zostało zaplanowane jako osiedle zamknięte, płot i bramy przyjmujemy jako konieczność. Trudno oprzeć się wrażeniu, że zamykanie osiedli wiąże się ze zmianami postaw, zanikaniem więzi sąsiedzkich, realizowaniem własnych potrzeb, unikaniem odpowiedzialności za to, co wspólne. Ale także bogaceniem się społeczeństwa, chęcią zatarcia wszelkich śladów standardów minionej epoki, kiedy luksusem było mieszkanie w falowcu i mały fiat. Tylko czy nadawanie swoistej autonomii kilku rzędom nowych bloków jest najlepszą drogą do integrowania miasta i eliminowania jego problemów? Czy rzeczywiście najlepiej wpływa na wychowujące się na zamkniętym podwórku dzieci? Warto byłoby zadać sobie pytanie, czy zamiast pielęgnować strach i uprzedzenia nie lepiej byłoby wyjrzeć, co dzieje się poza bramą. I pójść na spacer alejkami dawnego miasta.

Małgorzata Klamann
Podyskutuj o tym na naszym forum nieruchomości

Na góre strony

Warning: mysql_num_rows(): supplied argument is not a valid MySQL result resource in /home/dom/domains/mieszkaniowy.com/public_html/news.php on line 59

Warning: mysql_fetch_array(): supplied argument is not a valid MySQL result resource in /home/dom/domains/mieszkaniowy.com/public_html/news.php on line 68
Brak komentarzy, twój bedzie pierwszy.
Pokaż wszystkie komentarze
Dodaj komentarz do tego artykułu:
Nick
Tekst z obrazka: nofollow
Treść
Publikowane komentarze sa prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Mieszkaniowy.com nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
wykonano w ≈ 0.610712 sek