Niektórzy właściciele mieszkań na sprzedaż obniżyli ostatnio o kilka procent ceny wywoławcze, chcąc w okresie urlopowym zachęcić do zawierania transakcji. Pośrednicy przewidują jednak, że w ciągu roku średnie ceny tych nieruchomości nie spadną, lecz mogą w stosunku do obecnych minimalnie wzrosnąć. Pokazuje to barometr „Rzeczpospolitej”, z którego wynika, że we wrześniu 2009 r. przeciętna cena może być o 4 proc. wyższa niż dziś. Dla porównania – w ciągu ostatniego roku lokale podrożały średnio o ponad 8 proc.
Ostatnio banki notują zwiększone zainteresowanie kredytami hipotecznymi, co wskazywałoby na możliwość powrotu ożywienia na rynku – czytamy dalej. Poszukiwane są nieruchomości w dobrej lokalizacji. Ze względu na atrakcyjne położenie znów chętnie kupowane są te w blokach z wielkiej płyty. Na przykład pośrednicy z Białegostoku obserwują, że najbardziej staniały mieszkania duże, 4-pokojowe. Jest to wynikiem zmniejszającego się popytu, wynikającego ze wzrostu stóp procentowych.
Chociaż podaż mieszkań na ogół znacznie przewyższa popyt, w niektórych rejonach ruch jest znacznie większy niż gdzie indziej. Dziennik podkreśla, że dotyczy to – w dużych miastach – przeważnie śródmieścia i starszych prestiżowych dzielnic oraz rejonów położonych w pobliżu wyższych uczelni. Jest też zainteresowanie mieszkaniami w miejscowościach nadmorskich, w dzielnicach położonych blisko plaży.Brak komentarzy, twój bedzie pierwszy. | |
Pokaż wszystkie komentarze |