Kredytobiorcy narzekający na wysokie raty i prowizje nie powinni zastanawiać się ani chwili. Czas wybrać inny bank. Gra jest warta świeczki, bo na zamianie kredytu w kwocie 150 tys. zł i obniżeniu oprocentowania zaledwie o 1 pkt proc. można zaoszczędzić blisko 20 tys. zł.
W dodatku przejście do konkurencji jest coraz łatwiejsze. Banki do minimum ograniczyły koszty i formalności związane z przejmowaniem zadłużenia. W MultiBanku kredyt można otrzymać w 24 godziny, w mBanku zostanie uruchomiony w ciągu 4 dni. Samą decyzję można poznać jeszcze wcześniej.
Doradca dostarczy dokumenty
Operacja jest szybka i bezbolesna. MultiBank zredukował ją do minimum - do przeniesienia zadłużenia wymaga jedynie dwóch dokumentów - umowy kredytowej i polisy ubezpieczenia mieszkania. Podobną procedurę wprowadził Santander Consumer Bank, ale tylko do kredytów z 30-proc. wkładem własnym.
Bank BPH deklaruje, że jego doradcy załatwią większość formalności (np. związanych z wpisem hipoteki do księgi wieczystej, zapłatą podatku od czynności cywilnoprawnych), ale wymaga dostarczenia zaświadczenia o zarobkach i zatrudnieniu oraz wyciągów lub opinii z poprzedniego banku o dotychczasowej spłacie kredytu. Z uproszczonej procedury mogą skorzystać jedynie osoby z odpowiednim stażem - 12-18-miesięcznym.
Bank BPH i MultiBank pokrywają nawet większość kosztów związanych z przenoszeniem kredytu (m.in. opłata za wpis nowej hipoteki do księgi wieczystej, która obecnie wynosi 200 zł, podatek od czynności cywilnoprawnych), a mBank bierze na siebie koszty związane z ubezpieczeniem pomostowym i ubezpieczeniem brakującego wkładu własnego. Millennium Bank zwróci opłatę sadową za wpis hipoteki.
To nie koniec zachęt, które mają wyrwać klientów konkurentom. Banki obniżają oprocentowanie do rekordowo niskich stawek (1,6 proc. w mBanku dla kredytów we frankach szwajcarskich), a Bank BPH i Multibank w każdym przypadku, niezależnie od warunków kredytu, gwarantują niższe odsetki od tych, które klient miał w poprzednim banku. Jednak w MultiBanku, podobnie jak w internetowym mBanku, wysokość oprocentowania jest ustalana decyzją zarządu i nie jest oparta na stawce referencyjnej (WIBOR, LIBOR) i marżę, co oznacza, że trudniej przewidzieć, jak będzie się kształtowało w kolejnych latach.
Kosztowna kolejna zamiana
Jest jeszcze jeden haczyk, który stosują banki oferujące promocyjne kredyty refinansowe. W przypadku wcześniejszej spłaty w okresie pierwszych 3 lat trzeba zapłacić słoną prowizję 2-3 proc. Pamiętajmy jednak, że zgodnie z ustawą o kredycie konsumenckim, w przypadku gdy kwota kredytu nie przekracza 80 tys. zł, wcześniejsza spłata nie może być obarczona żadną prowizją. Dodatkowo klient ma prawo w ciągu 10 dni odstąpić od umowy.
Przy porównywaniu ofert trzeba poprosić o informację, czy bank wymaga dodatkowych zabezpieczeń, np. polisy na życie, która zawyży koszt kredytu. Taki obowiązek istnieje np. w Millennium Banku.
Warto również sprawdzić, czy można przenieść kredyt walutowy bez przeliczania go po drodze na złote, ponieważ w takim przypadku tracimy na różnicach kursowych.
Co z ulg??
Podatnik może odliczyć od dochodu wydatki poniesione na spłatę odsetek od kredytów i pożyczek mieszkaniowych. Ustawa wymaga, żeby kredyt był związany z jedną z czterech inwestycji, m.in. budową domu lub kupnem mieszkania na rynku pierwotnym. Nie ma w tym katalogu inwestycji polegającej na spłacie kredytu zaciągniętego na nabycie domu czy mieszkania. Kwestia ta nie jest jednak jednoznaczna. Andrzej Taudul, doradca podatkowy z PricewaterhouseCoopers, twierdzi, że odliczyłby odsetki od kredytu rolowanego, tylko gdyby potwierdziła to wiążąca interpretacja podatkowa.
Dlatego najlepiej, by każdy podatnik wystąpił do swojego urzędu skarbowego o wydanie wiążącej interpretacji podatkowej.
Uwaga na urząd
Jest jeszcze jedno niebezpieczeństwo. Niejasne przepisy podatkowe narażają klientów przenoszących zadłużenie na utratę ulgi odsetkowej. W takiej sytuacji najlepiej, by każdy podatnik wystąpił do swojego urzędu skarbowego o wydanie wiążącej interpretacji podatkowej.
Zanim zrolujemy kredyt można spróbować wynegocjować z obecnym bankiem obniżkę oprocentowania. Pamiętajmy, że decydując się na refinansowanie możemy być obciążeni prowizją za wcześniejszą spłatę w starym banku. Doradcy finansowi znaleźli na to sposób. Można tego uniknąć, jeśli bank zastrzegł sobie prowizję za spłatę przed terminem całości zadłużenia, a częściowa jest darmowa. Można wówczas spłacić 99 proc. kwoty kredytu, a dopiero potem resztę. Wymaga to jednak zgody i współpracy banku, w którym chcemy zaciągnąć kredyt.
Brak komentarzy, twój bedzie pierwszy. | |
Pokaż wszystkie komentarze |