Kilkadziesiąt czeczeńskich rodzin chce zacząć nowe życie w Białymstoku. Po ich stronie stoją fundacje, obrońcy praw człowieka, samorząd, polski rząd. Przeciw są uprzedzenia i niechęć ludzi.
Rodzina ma status uchodźców, więc zgodnie z prawem, które zmieniło się w maju, musi opuścić ośrodek i samodzielnie zadbać o mieszkanie i pracę. Ta zmiana przepisów sprawiła, że w lipcu pięć rodzin zostało eksmitowanych z ośrodka. Pierwszą noc spędzili pod gołym niebem. Po artykułach w "Gazecie" sprawą zainteresowały się władze samorządowe i fundacje. Niestety jednak, czeczeńskie rodziny nadal napotykają na trudności.
Bez mieszkania ani rusz Jeżeli Czeczeni zechcą się usamodzielnić otrzymają finansowe wsparcie w ramach programu integracyjnego - to około 500 złotych na osobę miesięcznie. Małżonkowie Rosłan i Pełmat są w stanie spełnić wszystkie wymagane warunki, oprócz jednego.
- Nikt nie chce wynająć nam mieszkania. Kiedy ludzie słyszą w słuchawce nasz akcent, albo dowiadują się, że my z Czeczenii, mówią, że już nieaktualne - tłumaczy ze łzami w oczach Rosłan. - W czym my jesteśmy gorsi? Mówią, że my Cyganie. Jacy Cyganie? Mamy swoją ojczyznę, swój język. Polacy też wyjeżdżają.
Kilkadziesiąt ogłoszeń rozwiesili na osiedlu Dziesięciny. "Szukamy mieszkania, 3-4 pokojowego do wynajęcia, może być do remontu". Nie podali swojego telefonu, tylko jednego z wolontariuszy Fundacji Edukacji i Twórczości.
- Nie zadzwonił nikt - mówi Piotr Sadziński, wolontariusz. - Oni są w stanie zapłacić za wynajem takiego mieszkania. On pracuje na budowie, dodatkowo dostaną pieniądze z programu integracyjnego. Ludzie się boją, że nie będą płacić, że zdemolują. Jako wolontariusz jestem w stanie za nich poręczyć, tak sformułować umowę, by właściciele mieszkania byli spokojni. Tylko najpierw muszą się znaleźć.
Czeczeńskiemu małżeństwu zależy na mieszkaniu w okolicach osiedla Dziesięciny. Tam dwoje ich dzieci chodzi do szkoły.
Jeden procent - nie dla uchodźców Fundacja Edukacji i Twórczości, która zajmuje się sprawami uchodźców dwoi się i troi, aby pomóc Czeczenom w wynajmowaniu mieszkań. Do tej pory już około 40 Czeczenów ma status uchodźcy i jakoś udało się im wynająć mieszkania. Po pierwsze zaoferowali większe pieniądze (kilkaset złotych więcej niż musiałby zapłacić Polak), a po drugie poświadczyli za nich przedstawiciele fundacji (gdyby z lokalem coś się stało, fundacja usunie wszystkie usterki).
- Nie było łatwo przekonać właścicieli mieszkań. Nie mogli zrozumieć, że Czeczeni są naprawdę wypłacalni. Chodzi o przełamanie barier. Białostoczanie boją się, a tak naprawdę nie ma czego. Oni są nawet w stanie zapłacić więcej za wynajem niż Polacy - mówi Michał Gaweł, szef fundacji.
Gaweł podkreśla, że niechęć do uchodźców chwilami jest porażająca.
- Nasza fundacja ma kilka programów, zajmujemy się nie tylko uchodźcami. Co roku spotykamy się z bardzo przykrą sytuacją, kiedy ludzie przekazują nam pieniądze z jednego procenta i dopisują: "nie dla uchodźców".
Przede wszystkim zintegrować Stworzenie pilotażowego programu, który ma zintegrować czeczeńskich uchodźców ze społeczeństwem, w lipcu zapowiedzieli: prezydent Białegostoku i wojewoda podlaski.
- Problem cudzoziemców zaczyna się w momencie, gdy muszą opuścić ośrodek i nie zawsze wiedzą, co ze sobą zrobić. W związku z tym postanowiliśmy wspólnie skoordynować działania szeregu instytucji, zarówno rządowych, samorządowych, jak i organizacji pozarządowych, by ten proces usprawnić - zapewniał w lipcu wojewoda podlaski Maciej Żywno.
W ramach pionierskiego programu uchodźcy będą bezpłatnie korzystać z doradztwa językowego i kursów językowych.
- Opracowanie tego programu jest już na ukończeniu i jednym z priorytetowych jego punktów jest właśnie pomoc mieszkaniowa. Chcemy stworzyć taką bazę, może nawet agencję mieszkań, które za naszym pośrednictwem byłyby wynajmowane Czeczenom - zapewniła nas wczoraj Dorota Moroz-Mojsiuszko z Urzędu Wojewódzkiego. - Do końca września program ma być gotowy, potem zatwierdzi go wojewoda i startujemy. Mam nadzieję, że się uda.
Jeżeli chcesz pomóc czeczeńskiej rodzinie zadzwoń: tel. 605 620 000 lub do Fundacji Twórczości i Edukacji - tel. 085 742 40 41 , 742 40 42, 742 40 43. Wszelkie zgłoszenia można wysyłać również e- mailem: biuro@mentoring.pl