+ Dodaj ogłoszenie / Zaloguj
Aktualności | Artykuły | Katalog firm | Rejestr pośredników | Kredyty hipoteczne | Projekty domów | Forum| Pomoc | Kontakt
2016-09-12 Centrum mniej zanieczyszczone niż jego okolice Badania naukowców z AGH wykazały, że małe miejscowości są bardziej zanieczyszczone niż centrum miasta.... więcej »
Ostatnio na forum:

Tagi:

Jednoosobowa wspólnota, czyli pan na bloku



To może być scenariusz na nowe odcinki "Alternatywy 4". Akcja rozgrywa się w stolicy Podkarpacia. O obsadę nie ma się co martwić. Mamy już kandydata na odtwórcę roli Stanisława Anioła Monika i Stanisław Lipowie do 70-metrowego mieszkania wprowadzili się w lutym. Cieszyli się z czterech kątów do momentu, kiedy z ładnie wyglądającego z zewnątrz ośmiopiętrowego bloku nie zaczęły wychodzić buble. A to nieprawidłowo działająca wentylacja w windach, a to zacieki na ścianach czy popękana elewacja budynku. Obok klatek nie znajdziemy koszy na śmieci, a natkniemy się na wilgoć w garażach, szwankujące domofony, źle działające skrzynki pocztowe czy korozję na barierkach balkonowych oraz parapetach.
W nowym bloku przy ul. Sportowej 2b w Rzeszowie ma docelowo zamieszkać 116 rodzin. Od kilku miesięcy co parę dni wprowadzają się nowi lokatorzy. W bloku już mieszka ponad 40 rodzin. Inwestorem budynku była rzeszowska firma deweloperska Corpores.

Deweloper przed wakacjami poinformował ludzi, że w lipcu i sierpniu będą z przyszłymi lokatorami podpisywane akty notarialne, dzięki którym staną się pełnoprawnymi właścicielami mieszkań. Potem mogliby utworzyć wspólnotę mieszkaniową, która decydowałaby o kosztach związanych z utrzymaniem bloku.

Ale gdy niedawno zaczęli dopytywać się o założenie wspólnoty, dowiedzieli się, że już taka istnieje od końca czerwca. O zebraniu, które poprzedziło wybór członków wspólnoty, wiedziała garstka ludzi. Na spotkanie przyszły cztery osoby. Członkami wspólnoty zostały dwie, m.in. Tadeusz Konefał. Od pewnego czasu jest on jedyną osobą we wspólnocie, bo druga zrezygnowała.

Tadeusz Konefał teoretycznie powinien reprezentować mieszkańców. Ale równocześnie jest pracownikiem firmy Corpores. - To konflikt interesów. Człowiek, który ma nas bronić, jest pracownikiem firmy, do której mamy pretensje za fuszerkę - mówią mieszkańcy.

Lipowie mówią też, że nie wiedzą, jak wyliczono koszty utrzymania mieszkania.

Zarządca bloku, firma Setbau, każe sobie płacić za każdy m kw. Lipom w czerwcu wyliczyła, że mają zapłacić prawie 130 zł. Za korzystanie z parkingu zarządca też nalicza koszty na podstawie metrażu mieszkania. Podobnie robi w przypadku miejsca w garażu. - A za garaż zapłaciliśmy 20 tys. zł - wspomina Stanisław Lip. Zarządca ściąga z ludzi pieniądze za wywóz śmieci z garażu, choć żadnego kosza tam nie ma.

- Jesteśmy oszukiwani - mówi Wojciech Snuzik, bankowiec. Snuzik, właściciel prawie 50-metrowego mieszkania, dostawał kilkakrotnie większe rachunki za ogrzewanie i ciepłą wodę, niż w rzeczywistości wykorzystał. Dzwonił, chodził do zarządcy bloku, aż wywalczył swoje.

Mieszkańcy chcieliby sami ustalać zasady odpłatności, ale od wielu tygodni prośby o zwołanie zebrania mieszkańców kończą się niczym. Bo wspólnota mieszkaniowa w zasadzie to tylko wspomniany Tadeusz Konefał. On o wszystkim decyduje. - Jeden człowiek trzyma w garści 115 rodzin - dziwi się Stanisław Lip.

Lokatorzy nie ukrywają, że gdy dojdzie do zebrania, to Konefała odwołają. Ale sam Konefał do zwołania zebrania się nie kwapi. W rozmowie telefonicznej cytuje nam przepisy, które umożliwiają, by się nie spieszył z zebraniem. O lokatorach bloku mówi, że tworzą "komitet niezadowolonych". Konefał nie widzi tego, że jego praca we wspólnocie i praca u dewelopera stawia go w dwuznacznej sytuacji. Prawo jest po jego stronie, bo jako mieszkaniec bloku może być członkiem wspólnoty mieszkańców.

- To taki Stanisław Anioł - kpią mieszkańcy.

Pytamy Konefała, kiedy zwoła zebranie lokatorów. - Nie wiem, może we wrześniu, może w październiku. Muszę się do tego przygotować. Jak ludzie mają pretensje na wykonanie bloku, to niech idą do dewelopera - stwierdza Konefał i rzuca słuchawką.

Dzwonimy do zarządcy bloku. Franciszek Bącal z firmy Setbau mówi, że koszty utrzymania bloku i tego, co w nim robią, ustalane są na podstawie uchwał wspólnoty mieszkaniowej. Czyli... Tadeusza Konefała. - Nic poza te ustalenia nie możemy zrobić - mówi Bącal. A o usterkach bloku, o których mówią lokatorzy, ma sprecyzowane zdanie: - To głupoty.

Z prezesem Corporesa Augustynem Starzykiem w poniedziałek nie udało nam się skontaktować.

Firma Setbau już zapowiedziała lokatorom, że jeżeli po rocznym rozliczeniu okaże się, że ci zapłacili za koszt utrzymania mieszkań za dużo, to nadwyżek nie zwróci im do rąk, tylko wpłaci wspólnocie mieszkaniowej, czyli... Tadeuszowi Konefałowi. - Nie dość, że nie możemy decydować o sobie, to nie wiemy, co się dzieje z naszymi pieniędzmi - mówi Monika Lip.


Podyskutuj o tym na naszym forum nieruchomości

Na góre strony

Warning: mysql_num_rows(): supplied argument is not a valid MySQL result resource in /home/dom/domains/mieszkaniowy.com/public_html/news.php on line 59

Warning: mysql_fetch_array(): supplied argument is not a valid MySQL result resource in /home/dom/domains/mieszkaniowy.com/public_html/news.php on line 68
Brak komentarzy, twój bedzie pierwszy.
Pokaż wszystkie komentarze
Dodaj komentarz do tego artykułu:
Nick
Tekst z obrazka: nofollow
Treść
Publikowane komentarze sa prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Mieszkaniowy.com nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
wykonano w ≈ 0.625571 sek