Jeszcze w październiku powstanie sześć dużych i nowoczesnych miejskich placów zabaw. Znajdą się tam, gdzie do tej pory rodzice z małymi dziećmi nie mieli miejsca, w którym mogliby spędzać czas, np. w parku Lubomirskich na Dojlidach.
Do tej pory Białystok nie był chlubnym przykładem, jeśli chodzi o ilość, a przede wszystkim jakość placów zabaw - uważa Gazeta Wyborcza. Niebezpieczne urządzenia na osiedlach zniechęcały do zabawy, więc maluchy czekały w kolejce, żeby skorzystać z nowych zjeżdżalni i huśtawek w parku Zwierzynieckim, na Plantach czy w okolicach Białostockiego Teatru Lalek. O ile spółdzielnie mieszkaniowe powoli wymieniały metalowe urządzenia na drewniane i plastikowe, to na terenach zarządzanych przez Zarząd Mienia Komunalnego straszyły wyszczerbione zabawki nawet sprzed trzydziestu lat.
Teraz ma się to zmienić. Jeszcze w tym budżecie znalazły się pieniądze na te inwestycje, a miasto ma być przyjazne dzieciom i młodym rodzicom. Nowe, kolorowe, a przede wszystkim bezpieczne place zabaw, posiadające atesty Unii Europejskiej, pojawią się w różnych częściach Białegostoku. Dzięki sygnałom rodziców i konsultacjom z okolicznymi szkołami wybrano sześć lokalizacji. Place więc powstaną: w pobliżu ul. Piastowskiej, przy ul. Jagiellońskiej, ul. Czarnej Hańczy, na rogu ulic Kiejstuta i Jagiełły, w parku Lubomirskich oraz na rogu ulic Merkurego i Wróblewskiego. Wszystkie te place zabaw będą zlokalizowane na sporych zielonych działkach o powierzchni od 700 mkw. prawie do 1500 mkw. Nowością ma być też ogrodzenie tych terenów siatką, tak jak to się od dawna robi na Zachodzie.
Brak komentarzy, twój bedzie pierwszy. | |
Pokaż wszystkie komentarze |